Mam takie pytanie do graczy i graczek: czy wszystkie gry tak zwane „AAA” (czyli jak rozumiem, takie superprodukcje a la Hollywoodzkie blockbustery) są tak cholernie immersyjne i wciągające? Jak? Jak wy to znosicie? To przeładowanie mózgu danymi, które rozlewa się też na czas ? I jeszcze robicie to sobie ciągle i ciągle na nowo poprzez […]
Tag: recenzja
MUZYKA DO CZUCIA UCZUĆ
Gdy jakiś czas temu wspomniałam, że mam „muzyczny zastój”, trochę minęłam się z prawdą. To nie jest tak, że nie słucham muzyki, czy też jej nie przeżywam. Ale wszystkie te przeżycia i odczucia wymykają się analizie i rozważaniom intelektualnym, które lubię na tym blogu uprawiać… No i przez to ciężko mi było zabrać się do pisania. Postanowiłam jednak wyjść z mojej strefy komfortu i napisać coś bardziej o odczuciach. Zobaczymy, jak to wyjdzie.
🌙 Rosa Vertov „day in day out”
🌙 Hey Hato „High”
🌙 Lavia Hart
🐝🌩️ JAK O MUZYCE PISZE RIKU ONDA – „RECENZJA Z TEZĄ” POWIEŚCI „PSZCZOŁY I GROM W ODDALI” 🌩️🐝
Jak pisać o muzyce? Tego tak naprawdę nie wie chyba nikt. Nawet istnieje taki paskudny bon mot (przypisywany m.in. Zappie i Nietzchemu) „pisanie o muzyce jest jak taniec o architekturze” – czyli niemożliwe i głupie. Cóż, nie wiem, jak z tym tańcem i architekturą, ale pisaniem o muzyce zajmuje się całkiem sporo osób i niektórym nawet to wychodzi. A przynajmniej dostają za to nagrody literackie i pieniądze za prawa autorskie do adaptacji filmowej*. Mam tu na myśli japońską pisarkę Riku Ondę, autorkę powieści „Pszczoły i grom w oddali”.
RAPORT Z PRZESŁUCHANIA: LUNATIC SOUL „THROUGH SHADED WOODS”
Ostatnio bardzo mało piszę o progresywnej muzyce tutaj. A na pewno mniej niż miałam to w planach. Co jednak poradzę, że większość tegorocznych premier nie do końca przypadła mi do gustu? Na szczęście najnowsze wydawnictwo od Lunatic Soul, „Through Shaded Woods” przełamało tę passę meh. To przełamanie zresztą widać już po grudniowych progowych utworach: świąteczne iamthemorning […]
RAPORT Z PRZESŁUCHANIA: HADA 肌 „ABRAHADABRA” (2020)
„Kwaśny deszcz spadnie nam na głowy / i wypali rany, którymi się wykrwawimy / toksyczne słońce chciwości znów wzejdzie / a nasze usta się stopią, zdradzone przez własne słowa”