Wyjątkowo piszę dziś o „przesłuchaniach” w liczbie mnogiej, bo już straciłam rachubę, ile ich było… Od kiedy odkryłam tę płytę (jakoś w okolicy Bożego Narodzenia), towarzyszy mi niemal non stop. Puszczałam ją na Sylwestrze.Puszczałam ją, żeby zyskać energię i wyjść załatwiać sprawy w bezczasowej szarej brei zimy 2019.Puszczałam ją jadąc na terapię. Na zmianę z […]