Mam taką wadę, że bardzo łatwo złapać mnie na niektóre słowa-klucze. Często wychodzą z tego popkulturowe i muzyczne zawody, ale czasem też można znaleźć coś fajnego. Parę dni temu, na przykład, na mojej składance na Spotify pojawiła się nieznana mi wcześniej piosenka o tytule „Ophelia”. No cóż, widzę, że coś ma Ofelię w nazwie to […]