BARDZO NA SZYBKO: CRONENBERG I JEGO ZBRODNIE PRZYSZŁOŚCI

Uparłam się, że zobaczę nowy film Cronenberga w kinie. Nie wiem, czemu mi tak na tym zależało do końca, ale czekałam cierpliwie na ogłoszenie polskiej premiery, potem na datę premiery, a wreszcie – na znajomych, z którymi planowaliśmy seans. Nie ściągnęłam filmu (choć był dostępny), prawie nie czytałam recenzji. Aż w końcu nadszedł Ten Dzień. […]

Linki do moich rzeczy, które ukazały się gdzieś indziej niż tutaj #02

Przedstawiam listę moich tekstów (i innych rzeczy), które można przeczytać i wysłuchać poza moim blogiem/fb/instagramem/audycją. Mam nadzieję, że będzie się rozrastać 🙂

💜 Final Girls: Non possum fugere – muzyka i cisza w Portrecie kobiety w ogniu
💜 Weird Fictions Research Group: Cyborgs, Transhumans, and Posthumans in the Popular Music of 2010s
💜 Women of Noise #01: basnia. I think I’m dark by nature

(MOIM SKROMNYM ZDANIEM) NIEDOCENIONY. O FILMIE WOODSHOCK (2017)

[…]Nie sposób na przykład przeoczyć wątku natury i ekologii, który jest w filmie obecny podwójnie. Po pierwsze, przejawia się on w samych zainteresowaniach Theresy, która ozdabia dom roślinnymi motywami i zebranymi kwiatami, a w chwilach ucieczki (dosłownej i tej, ekhm, bardziej psychodelicznej) od rzeczywistości udaje się do lasu sekwoi olbrzymich. Po drugie, bohaterka Dunst pracuje w sklepie z marihuaną, zresztą właśnie skąd zresztą wzięła zarówno składniki jointa dla matki, jak i truciznę, którą polecił jej właściciel sklepu, Keith. Jej partner zaś pracuje jako drwal wycinający sekwojowe lasy. Z jednej strony zatem Theresa szuka sposobu, by włączyć naturę w swoje życie, z drugiej strony jednak jej życie i relacje w dużej mierze opiera się na eksploatacji ekosystemu: czy to poprzez hodowlę, czy to poprzez zabijanie.[…]

ROZKMINY: ECH, TE EKRANIZACJE… ROZDZIAŁ „DOKTOR SEN”

[…]Co więcej, mam silne poczucie, że moc powieści „Doktor Sen” wcale nie kryje się w pretekstowej fabule, ale gdzieś głębiej. Zawsze bowiem interpretowałam tę całą gonitwę za parą i akcję z Abrą jako pretekst do pewnych rozważań Kinga na ważne tematy życiowe. A tymczasem okazało się, że Flanagan zwyczajnie wyciął z filmu to, co według mnie stanowiło oś powieści.[…]