Tym razem pozwoliłam swoim myślom się rozsypać… i teraz tak krążą wokół mojej głowy, niczym wirujące w powietrzu płatki śniegu. Wszystkie jednak obracają się (tańczą?) wokół koncepcji tańca i lasu jako metafory na wszystko, co nas otacza na przełomie dekad. Towarzyszyć nam będzie magiczna, leśna muzyka, poezja Jima Morrisona, Apollo i Dionizos – zwłaszcza ten drugi! – i wyłaniające się z zimowego chaosu wzory.
Tag: dead can dance
Koncerty w czasach zarazy… (provided by YouTube)
Poniższa lista z pewnością nie stanowi skończonego zbioru. Skupiłam się na wyszukaniu rzeczy, które mają w miarę dobrze nagrany obraz i dźwięk (miejmy szacunek dla swoich oczu i uszu), oraz które z różnych powodów wydały mi się wyjątkowe. Jeśli macie jakieś inne propozycje, dzielcie się w komentarzach.